W dzisiejszych czasach magazynowanie energii słonecznej w postaci prądu jest możliwe dzięki magazynom energii. Co jeśli któregoś pięknego dnia okaże się, że można magazynować energię cieplną i wyzwalać w dowolnym momencie a dodatkowo przechowywać? No cóż za oknem słońce świeci jest ciepło więc piękny dzień nastał. Skoro mówiłem, że którego pięknego dnia tak się zdarzy więc się tak stało. 

Naukowcy z Chalmers University of Technology w Göteborgu opracowali sposób jak tę energię w postaci ciepła zmagazynować i uwolnić ją na żądanie w dowolnym miejscu i czasie. 

Naukowcy pracowali nad takim magazynem przez 10 lat wydając przy tym 2,5 mln dolarów. Można powiedzieć, że nie jeden by zrezygnował z tego eksperymentu. Było warto wytrwać. Dziś kiedy patrzymy na zasadę działania większość powiedziałaby - "przecież to takie proste". 

Całość urządzenia to ciesz składająca się z węgla wodoru i azotu. Kiedy pada na nie światło atomy magazynują w sobie energię. Cząsteczki te mogą zmagazynować energię na 5-10 lat. Czy to jest najfajniejsze? no nie... to jest mega odjechane ale w tym wszystkim najfajniejsze jest to, ze taką powłoką można pokrywać pojazdy budynki a nawet odzież. 

Na dzień dzisiejszy testy wypadły bardzo dobrze i za 3 lata planowane jest wypuszczenie pierwszych powłok a za 6 lat magazynów. 

Szkoda tylko że kryzys nie poczekał za technologią